Miasto warte zobaczenia, choćby z tego powodu, że jest ono stolicą kraju. Zostało założone w kwietniu 1816 roku przez Brytyjczyków na wyspie zakupionej za kilka żelaznych szyn od lokalnego władcy królestwa Kombo. Dla Brytyjczyków pełniło rolę strażnicy ujścia rzeki Gambii (wraz z leżącą po drugiej stronie Barrą) i nie było raczej centrum administracyjnym. Przez wiele kolonialnych lat Gambia zarządzana była przez gubernatora Sierra Leone. Od momentu założenia do uzyskania niepodległości przez Gambię w 1965 roku miasto nazywało się Bathurst na cześć Henry'ego Bathursta – sekretarza Kolonii Brytyjskich.
Obecnie Bandżul również nie pełni zbyt ważnej roli. O tym, że to czterdziestotysięczne miasto jest stolicą przypominają nam zlokalizowane tu różnego rodzaju ministerstwa, nowoczesny budynek zgromadzenia narodowego, oraz skryty za wysokimi murami pałac prezydencki (którego nie można nawet fotografować).
Turyści przybywający do Bandżulu na ogół robią zakupy na największym miejskim bazarze – Albert Market, wspinają się krętymi schodami (winda nigdy nie działa) na Łuk Tryumfalny 22 Lipca, oglądają eksponaty w nieco podstarzałym Muzeum Narodowym, lub są tu po prostu troszkę z przymusu, oczekując na prom lub łódź na drugą stronę rzeki Gambii. Ci bardziej ciekawscy zawędrują w mieszkalną część miasta (tzw. stare miasto), w której zobaczyć można popadające w ruinę kolonialne budynki pobudowane przez osadników z Sierra Leone.